czwartek, 13 września 2012

Turniej...

kwietniu tego roku napadła mnie myśl, by - jak ten wariat - zgłosić się ni stąd, ni zowąd do Turnieju Pisarskiego, organizowanego przez "Piórem Feniksa". Koniec końców - zająłem zaszczytne drugie miejsce. Przed brązem (nonono, bez skojarzeń!) uratował mnie podobno warsztat, bo w finale uraczyłem jury takim opowiadaniem, przy którym sam zasypiałem. Czas gonił, poprawiać nie było jak i kiedy... e, tłumaczenia. I tak jestem zadowolony ;]

Tekstu finałowego tutaj nie pokażę, bo może, MOŻE osoby pławiące się w odmętach historii byłyby usatysfakcjonowane... Dobra, koniec pieprzenia. Drugi etap ww. Turnieju wiązał się ze stworzeniem dramatu lirycznego. I za ten twór, opowiadający dziwną historię, która przydarzyła się niejakiej Katarzynie II, zostałem wyróżniony, cyt.:"za doskonały dobór słownictwa i języka, nietuzinkowe ujęcie tematu i formę". Tak mnie pochwalili, że i mnie samemu ten cały potworek prawie zaczął się podobać... ;)

Zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz